Zbliża się rocznica początku epidemii, która szybko stała się pandemią gwałtownie rujnującą otaczającą nas  rzeczywistość. Coraz poważniejsze stają się obawy że tak zwana „nowa normalność” potrwa lata albo nawet stanie się endemiczna czy wręcz permanentna.

Wiele branż ponosi dramatyczne konsekwencje obecnej sytuacji. Jednak w odniesieniu do branży opakowaniowej i poligraficznej pewne jest że nie nastąpiło ani nie zapowiada się załamanie. Pojawiają się jednak informacje z poszczególnych firm o spadkach sprzedaży w ubiegłym roku sięgających 20 procent. Pewne segmenty tych branż funkcjonują jednak co najmniej równie dobrze jak w erze przedkoronawirusowej. Wynika to ze znanej elastyczności polskich przedsiębiorców i menedżerów która zaskutkowała na przykład rozszerzeniem portfolio przez dystrybutorów opakowań, papieru i ABiS o szeroką ofertę materiałów dezynfekcyjnych i innych związanych z pandemią.

Ruch pracowników opuszczających przedmiotowe branże był zawsze ograniczony w porównaniu z większością segmentów produkcji i handlu. Obecnie szerzej pojawiło się zjawisko podejmowania prób powrotu do branży poligraficznej i opakowaniowej osób które je opuściły a ostatnio pracowały w firmach narażonych na większe konsekwencje sytuacji spowodowanej koronowirusem.